(fot. pixabay)
Dzień Ochrony Morza Bałtyckiego został zainicjowany przez Komisję Helsińską (HELCOM) w 1996 roku. Niestety, nasz Bałtyk jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych zbiorników morskich na świecie, a poprawa tego stanu wymaga całorocznej uwagi i troski każdego z nas. Wybory konsumenckie, przełowienie ryb, racjonalne zużycie wody – to wszystko ma znaczenie.
Bałtyk otacza 9 państw: Dania, Niemcy, Polska, Rosja, Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia oraz Szwecja. Nasze Morze jest nietypowe w skali całego globu. To zbiornik śródlądowy, a kontakt oceaniczny zapewniają mu jedynie Cieśniny Duńskie. Powoduje to utrudnioną wymianę wód, a to, w połączeniu z niskim zasoleniem i płytkością akwenu, kreuje ogromną wrażliwość na zanieczyszczenia.
Plastikowy problem
Każdego roku do mórz i oceanów trafia między 5 a 13 mln ton plastiku. W samym Bałtyku ponad 60% wszystkich odpadów to różnego rodzaju tworzywa sztuczne. Polska jest jednym z sześciu europejskich krajów, które zużywają najwięcej wszelkich „jednorazówek”. To oczywiście przekłada się na zanieczyszczenie Bałtyku. W 2050 roku plastik z mórz i oceanów będzie ważył więcej od żyjących w nich ryb. Międzynarodowe Stowarzyszenie Odpadów Sztucznych dokonało analizy, z której jasno wynika, że trwająca drugi rok pandemia, znacznie pogłębiła ten problem.
Nie jesteśmy bezradni
Woda w Bałtyku ma stosunkowo niską temperaturę, przez co odpady z plastiku rozkładają się w nim zdecydowanie dłużej. Czy każdy z nas może coś z tym zrobić? Owszem. Szacuje się, że każdego roku do wód polskiego morza trafia ok. 40 ton mikroplastiku z używanych przez nas kosmetyków. Produkujemy również 2,4 mld butelek plastikowych, prawie 8,5 mln jednorazowych kubków, czy 1,2 mld słomek. Cały ten plastik finalnie zatruwa wodę, deformując morski ekosystem. Picie kranówki, segregowanie odpadów, zakup produktów bez opakowań, czy stosowanie naturalnych kosmetyków ze sprawdzonym składem – dzięki takim ruchom możemy realnie wpłynąć na poprawę kondycji Bałtyku.
80% morskiego plastiku pochodzi z 1000 rzek
Niemal 80% plastikowych zanieczyszczeń, które dostają się do mórz, pochodzi jedynie z 1000 światowych rzek. Dostarczają one od 0,8 do 2,7 mln ton tworzyw sztucznych każdego roku. Pozostałe 20% odpadów generuje już 30 tys. rzek. W tym gronie znajduje się również Wisła, która "odpowiada" za ok. 6 tys. kg nieczystości, trafiających rocznie do Bałtyku. Dbanie o kondycję warszawskiej rzeki, jest również troską o stan naszego Morza.