Utrzymanie porządku i niezachwianej regularności odbioru odpadów to efekt żmudnej pracy załóg Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Wypełnianie obowiązków rozpoczynają już o brzasku. W trakcie jednej zmiany pracownicy Spółki opróżniają od 80 do nawet ponad 200 pojemników! To wymaga determinacji, pełnego skupienia i umiejętności szybkiego reagowania.
Członkowie ekipy, która rano wyrusza na warszawskie ulice, dzień pracy rozpoczynają o godz. 5:30. Zanim samochód MPO opuści bazę, trzeba zająć się niezbędnymi formalnościami. Po odebraniu teczki pojazdu, w której znajdują się m. in. klucze, dokumenty samochodu, trasówka w formie papierowej, potwierdzenie wygenerowania tzw. KPOK (czyli karta przekazania odpadów komunalnych), dodatkowe informacje dla załogi, czy telefon do potwierdzenia wykonanych odbiorów, ekipa może finalizować przygotowania i ruszać w trasę.
- Kierowca sprawdza stan techniczny pojazdu. Pomocnicy zapoznają się z trasówką oraz logują się za pomocą smartfona do systemu informatycznego Xtrack, aby pobrać trasówkę w wersji elektronicznej – mówi Łukasz Borys, Zastępca Kierownika w jednej z baz MPO.
Ostatnią czynnością przed wyjazdem na ulice i rozpoczęciem odbioru jest próba na tzw. pojemnikach testowych. To niezbędny etap, który determinuje dalszy przebieg pracy ekipy MPO.
- Dokonanie testu wagi, czyli zweryfikowanie sprawności wszystkich systemów zamontowanych w pojeździe, jest bardzo ważne w kontekście prawidłowej realizacji umowy na odbiór odpadów. Wszystkie odbierane odpady są bowiem skrupulatnie ważone. Dodatkowo, jeśli załoga odbiera odpady w workach, musi zabrać pojemnik specjalny, tzw. trasowy. W tym przypadku pracownicy pilnują, aby wziąć właściwy pojemnik, przypisany do odpowiedniej frakcji odpadów – wyjaśnia Dariusz Wachnicki, Dyrektor Działu Odbioru Odpadów MPO.
Po wyjeździe z bazy załoga podąża z punktu do punktu – dokładnie tak, jak wskazuje trasówka. Każdy przystanek wymaga skupienia i sprawnego działania, dlatego pracownicy MPO bazują na sprawdzonym planie trasy.
- Jeśli załoga składa się z trzech osób, to zazwyczaj pomocnicy kierowcy wychodzą z pojazdu. Otwierają altanę lub inną przestrzeń, w której znajdują się pojemniki, po czym transportują je pod pojazd, opróżniają i odstawiają na miejsce – proces odbioru odpadów opisuje Łukasz Borys.
Po opróżnieniu pojemników w danej lokalizacji pracownicy potwierdzają odebranie odpadów za pomocą telefonu, jednocześnie nanosząc postęp w pracy na papierowej trasówce, po czym jadą w kolejne miejsce. Podczas codziennej pracy w mieście dochodzi do sytuacji, w których trzeba reagować na bieżąco.
- W przypadku wystąpienia trudności w odbiorze, może to być źle zaparkowane auto lub brak dostępu do pojemników w danej nieruchomości, pracownicy opisują sytuację w notatce w telefonie oraz na trasówce papierowej – dodaje Łukasz Borys.
Po opróżnieniu kilkudziesięciu, często nawet ponad 100, pojemników załoga kieruje się do miejsca wyładunku, które zostało wcześniej wpisane w karcie drogowej i KPOK (karta przekazania odpadów komunalnych). Punkt docelowy uzależniony jest od frakcji, której odbiorem danego dnia zajmowała się załoga. Po rozładunku odpadów pracownicy wracają do bazy, z której wyjechali o poranku. Na miejscu kierowca rozpisuje kartę drogową, po czym komplet dokumentów przekazuje dyspozytorowi, który rozpoczyna przygotowania do pracy kolejnej zmiany.